Zasada drugiego oka to przykład branżowego terminu określającego czynność, którą wielu z nas wykonuje na co dzień. Oczywiście na poziomie zawodowym wymaga ona wiedzy i doświadczenia. Jeden z moich klientów wynajął mnie, żebym stosował ją w odniesieniu do tekstów na jego stronie.
Każda branża ma swoje charakterystyczne określenia i zwroty, które są interdyscyplinarne i odnoszą się do tej samej czynności. W świecie tworzenia treści pisanych (copywritingu, dziennikarstwie, blogowaniu, pisaniu książek) jest tak samo.
Mam na myśli zasadę drugiego oka. Oznacza ona po prostu przejrzenie tekstu przez inną osobę celem wyłapania szeroko pojętych: błędów, nieścisłości, niedoskonałości.
Zasada drugiego oka w praktyce
W dużych redakcjach prasowych wykonują ją m.in. korektorzy, którzy w artykułach dziennikarskich szukają błędów językowych, oraz redaktorzy, którzy niekiedy sprawdzają warstwę merytoryczną. W agencjach PR teksty tzw. juniorów sprawdzają senior account managerowie itd.
Zasada drugiego oka ma zastosowanie nawet w domu, w życiu każdego z nas. Jakim cudem? W końcu to rodzice, starsze siostry / bracia sprawdzają wypracowanie dziecka / młodszego rodzeństwa.
Ja jako dziennikarz, bloger i copywriter oprócz wiedzy technicznej (bardzo dobra znajomość reguł języka polskiego) mam też tę branżową. Moją specjalizacją są finanse (przy okazji polecam swój blog: ObiektywneFinanse.pl). Z tego powodu jestem na bieżąco m.in. z promocjami organizowanymi przez banki.
Korekta i redakcja oraz teksty merytoryczne dla Łowcy Bonusów
To sprawiło, że zgłosił się do mnie Tomasz Kaliszewicz, właściciel firmy Wirtualab. Jako właściciel strony Łowca Bonusów opisującej warte uwagi oferty specjalne banków, czyli np. premie za założenie konta osobistego, potrzebował kogoś do sprawdzania tekstów pod względem językowym i weryfikacji merytorycznej.
Moje zadanie polega więc na:
- przeprowadzaniu korekty językowej,
- redagowaniu tekstów,
- czuwaniu nad tym, żeby artykuły nie rozmijały się z regulaminem promocji, tabelą opłat i prowizji danej instytucji, czyli były rzetelne.
To żmudna robota, ale ją lubię. Jest mniej wymagająca moich typowych zajęć. Zasada drugiego oka to niejedyne narzędzie, które w niej używam. Wykorzystuję także znajomość systemu CMS WordPress.
Od czasu do czasu piszę również dla Łowcy Bonusów teksty finansowe. Są to analizy produktów i usług, poradniki. Tu jeden z przykładów.